22.10.2007 - LATA 80 NA YACH FILMIE

Trwa 16. Festiwal Polskich Wideoklipów Yach Film 2007. Gościem
specjalnym imprezy jest wybitny reżyser teledysków Terence Bulley. Nie
zabrakło tak popularnych klipów jak: "Its A Hard Life" zespołu Queen
oraz "I Was Born To Love You" wokalisty tej grupy, Freddyego
Mercuryego, "Its My Life" oraz "Lifes What You Make It" formacji Talk
Talk czy "Dancing In The Streets" Micka Jaggera i Davida Bowiego. Po
zakończonej projekcji Terence Bulley opowiedział publiczności o
kulisach powstawania kilku swoich najpopularniejszych klipów. Wyznał,
że najważniejszym, a zarazem kosztującym najwięcej pracy teledyskiem w
jego karierze był "Its A Hard Life" zespołu Queen:
"Jednym z
największych wyzwań był dla mnie klip Its A Hard Life. To jest wielki
teledysk, choć nie widać, że było trudno. Kręciliśmy w Monachium, w
największym studiu jakie mieli. Miało ono rozmiar kompletnej operowej
sceny. Oświetlanie na zmianę raz jasnym, raz przygaszonym światłem to
była wielka rzecz"
"Wykorzystaliśmy do tego każdą jedną lampę,
jaką mieli w tym studiu, a wszystko na jednej scenie. Nigdy nie
widzieli tam tyle elektryczności naraz oraz tylu statystów. Koordynacja
tego wszystkiego i próby, aby wszystko współgrało były wyczerpujące.
Zdjęcia trwały trzy dni. Fruwałem nad całym studiem, aby z lotu płynnie
sfilmować wszystkie ujęcia" - wspominał reżyser.
12.10.2007 - 30 - LECIE HYMNÓW

7 października minęło 30 lat od wydania singla "We Are The Champions"
wraz z utworem "We Will Rock You" na drugiej stronie. Oba utwory stały
się mega przebojami, które do dziś uznawane są za jedne z największych
przebojów wszechczasów.
"We Are The Champions" jest do dziś
chętnie wykorzystywana jako hymn przez różne organizacje sportowe. Wraz
z utworem "We Will Rock You" singiel cieszył się nieprawdopodobną
popularnością w Stanach Zjednoczonych. Docierając do 4 miejsca list
bestselerów i osiągnął status Platynowej Płyty. W bardzo krótkim czasie
utwór stał się głównym punktem występów zespołu, podczas których
piosenkę śpiewało po kilkadziesiąt tysięcy fanów. Są to jedne z
największych przebojów wszech czasów. Obydwa utwory zyskały prestiż nie
mniejszy niż "Bohemian Rhapsody".
W 1999 roku grupa Queen raz z
boysbandem Five nagrała na nowo przebój "We Will Rock You", który
znalazł się na 1 miejscu na liście UK. W 2001 roku panowie z Queen z
Robbie Williamsem ponownie nagrali utwór "We Are The Champions"
specjalnie do filmu "Obłędny Rycerz".
Z okazji 30-lecia
wydawnictwa na oficjalniej stronie Queen, mozna poczytać o tytułowym
utworze, obejrzeć wersję z koncertu w Montrealu oraz okładki singli.
18.05.2007 - BRIAN
MAY POD OCHRONĄ
Brian
May zatrudnił całodobową ochronę w związku z zagrożeniem ze
strony pewnego fana, który umieścił nazwisko muzyka na
liście swoich
potencjalnych ofiar. Policja znalazła listę z nazwiskiem gitarzysty
grupy Queen podczas przeszukania domu pewnego Brytyjczyka, kiedy jego
ojciec zgłosił zniknięcie syna. Znaleziono również list
podpisany
nazwiskiem Maya, w którym mężczyzna twierdził, że to on jest
znanym
rockmanem, natomiast prawdziwy May jest oszustem.Muzyk został
poinformowany o zagrożeniu i jak donosi brytyjska gazeta "Sunday
Mirror", natychmiast zdecydował się na wynajęcie ochroniarzy. - Po
przeszukaniu domu zaginionego, policjanci natrafili na niepokojące
materiały, z których wynikało, że poszukiwany chce zabić
Briana Maya.
Dokument miał formę kontraktu zlecającego zabójstwo.
Poszukiwany nie
zdradzał wcześniej skłonności do przemocy, jednak nie możemy ignorować
tego rodzaju zagrożeń - mówi rzecznik policji.
18.05.2007 - PRÓBA
MIKROFONU

Kilka co bardziej nietypowych
kooperacji z kart historii muzyki
rozrywkowej. /Do diabła z rock and rollem!/ Że tak jest naprawdę,
wiedział Freddie Mercury. Szesnaście lat po jego śmierci artystyczna
spuścizna wokalisty ma niesłabnący wpływ na całe rzesze
fanów i muzyków
w dosłownie wszystkich szerokościach geograficznych. I słusznie -
drugiej takiej firmy jak Queen nie było i raczej już nie będzie. Mniej
znane solowe dokonania Mercuryego również skutecznie
opierają się
zębowi czasu, zwłaszcza drugi album "Barcelona", zawierający osiem
utworów nagranych z wybitną sopranistką Montserrat Caballe.
Mercury
spotkał ją po raz pierwszy w 1983 roku, w londyńskim Covent Garden,
podczas inscenizacji opery Verdiego "Bal maskowy". Zakochany w jej
głosie, szybko doprowadził do spotkania, które zaowocowało
nie tylko
wielką przyjaźnią obojga, ale i wspólną płytą. - To
niesamowite! Jestem
w operze, do diabła z rock and rollem! - cieszył się jak dziecko.
Równie wiele radości współpraca dała Caballe i
nawet po latach
śpiewaczka odnosi się do niej z niemałym sentymentem: - Artyści sceny
rozumieją się wzajemnie, gdyż są w pewien sposób muzyce
zaślubieni --
zauważa.- - Tak właśnie było ze mną i Freddiem. To spotkanie otworzyło
mi okno na świat i na zawsze pozostanie w mojej pamięci jako jedno z
najpiękniejszych doświadczeń.
Co ciekawe, znani raczej z
konserwatywnego podejścia do muzyki klasyczni puryści przyjęli
"Barcelonę" cieplej niż popowi i rockowi recenzenci. Publiczność
również się podzieliła, ale dziś nikt już płyty nie
krytykuje Chyba
nie tylko dlatego, że nie wypada.
16.05.2007 - 5 LAT MUSICALU

Wczoraj, 15 maja w Dominon
Theatre na londyńskim West End, odbyło się
uroczyste przyjęcie z okazji 5 rocznicy musicalu "We Will Rock You"
oraz odbyło się specjalne urodzinowe przedstawienie WWRY. Na
uroczystości był komik Al Murray, Brian May, Roger Taylor i Ben Elton -
scenarzysta i reżyser widowiska. Panowie z Queen wraz z obsadą WWRY
zagrali "Bohemian Rhapsody", "We Will Rock You", "We Are The Champions"
oraz "The Show Must Go On". Przez pięć lat musical został wystawiany aż
2 tysiące razy, za każdym razem były owacje na stojąco - wspomina Ben
Elton. Musical jest grany w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii,
RPA. Musical wystawiano również w USA, Japonii, Rosji i
Australii.
Kolejne wersje są planowane we Włoszech, Szwajcarii, Kanadzie. W
Londynie musical ma być grany do października 2008 roku. Producentem
przedsięwzięcia jest aktor Robert de Niro.